Wiem,dziś modne jest drwienie sobie z panny Croft, jej ,,balonów'' i gier z jej udziałem. Nie da się ukryć, że gwiazda pięknej pani archeolog mocno przygasła. Nie można jednak zapomnieć o jednym: to właśnie Lara Croft wprowadziła gry komputerowe z getta na salony. To właśnie Lara, a nie narcystyczny Duke, bezimienny Space Marine czy Blaskowitz, przebiła się na łamy pism,takich jak ,,Time'', ,,Newsweek'', (a nawet...,,Playboy''), stając się jedną z ikon współczesnej popkultury. To właśnie ona była pionierem (pionierką?) kobiecych postaci w grach - to po niej przyszły Cate Archer i Kate Walker, Rhynn i Elexis Sinclair. O tym też trzeba pamiętać.A ci,którzy 17 lat temu już grali, pewnie nadal pamiętają, jak ogromne wrażenie zrobił na graczach pierwszy Tomb Raider, jak wielkim był wówczas przebojem i jak wielki szał ,,laro-raiderowy'' wywołał. To,że ten ogromny potencjał został przez ,,ojców'' TR stopniowo roztrwoniony i zdewaluowany, nie jest już winą Lary. I jej i grze należy się szacunek - szczerze mówiąc każdy, kto nie dał w swym zestawieniu choćby 1 punktu Larze i TR, powinien się wstydzić...

Zwiń

Musisz być zalogowany by móc dodać recezję.

Zaloguj teraz