Rewolucyjna i bardzo rozbudowana gra FPS z 1998 roku. Historia rozpoczyna się za około 200 lat, gdy okręt więzienny Vortex Rikers żegluje sobie po przestworzach, transportując swoich przymusowych pasażerów do miejsca właściwego odosobnienia od reszty społeczeństwa. Nie są to już czasy, w których pojazdy o takim zastosowaniu były napędzane przez transportowanych więźniów, od czasu gdy podczas eksperymentów wiosła wessało w…
Czytaj więcej
Rewolucyjna i bardzo rozbudowana gra FPS z 1998 roku. Historia rozpoczyna się za około 200 lat, gdy okręt więzienny Vortex Rikers żegluje sobie po przestworzach, transportując swoich przymusowych pasażerów do miejsca właściwego odosobnienia od reszty społeczeństwa. Nie są to już czasy, w których pojazdy o takim zastosowaniu były napędzane przez transportowanych więźniów, od czasu gdy podczas eksperymentów wiosła wessało w próżnię (nadmienię, iż porzucono również koncept przekształcania więźniów na antymaterię ponieważ należało ich w całości przekazać władzom więzienia). Dlatego też jako jeden z więźniów jesteśmy zmuszeni na bezproduktywne przesiadywanie w celi. Mijają monotonne godziny i dni lotu, aż tu nagle Vortex Rikers pada ofiarą silnego pola grawitacyjnego obcej planety. Trrrraaaaaach! Buuuuum! Zapada ciemność. Otwieramy wirtualne oczy i dostrzegamy gruzy. Okręt po awaryjnym lądowaniu jest kompletną ruiną. Opuszczamy celę, która była nam domem przez czas lotu i słyszymy komunikat ogłaszany przez, jakimś cudem, działający jeszcze komputer, informujący że więzień 849 ucieka (znaczy My). Wokoło zniszczenie i pożoga, a w oddali słychać wrzaski mordowanych ludzi. Na każdym etapie naszej ucieczki ze statku napotykamy zmasakrowane lub rozczłonkowane ciała załogi, a od czasu do czasu w okolicy przemyka ledwie widoczna bestia. Klucząc korytarzami usłanymi stosem trupów opuszczamy wreszcie nasze fruwające więzienie. Opuszczamy śluzę awaryjną i oczom naszym ukazuje się rajski krajobraz. Słoneczko świeci ogrzewając pobliski wodospad. Znajdujemy wejście do groty strzeżonej przez Hardkoro-Kokso-Paszkwilo-Zaura z wyrzutnią rakiet. Po jego zabiciu zagłębiamy się w odmętach kopalni, której wejściem okazuje się owa jaskinia. Przez cała grę spotykamy, gęściej lub rzadziej, rozrzucone zwłoki naszych klawiszy bądź współwięźniów, a z ich elektronicznych pamiętników z ostatnich chwil życia, uzyskujemy bardziej lub mniej istotne informacje (na przykład "zwłoki" informują nas, iż zjedzenie kwiatka uzdrawia. Jemu jakoś nie pomógł...). W końcu zbieramy wystarczającą ilość informacji by się zorientować o co tu chodzi. Planeta Na Pali zamieszkała przez, rdzennych mieszkańców, łagodnych Nali została napadnięta przez barbarzyńską i zaawansowaną technologicznie rasę Skaarj. Jako że Na Pali jest bogata w kryształy Tarydium, surowiec bogaty energetycznie i niespotykany na co dzień, zdobywają planetę i eksploatują złoża (do jednej z kopalni zaglądamy już na początku przygody). By ocaleć będziemy musieli przebijać się przez legiony Scaarj różnego typu, zwiedzać świątynie, wioski i zamki Nali, miasta w chmurach oraz wiele innych malowniczych miejsc, w których możemy z łatwością postradać życie. Powodzenia, więźniu 849. Może zdołasz przetrwać. ;)
Zwiń
Musisz być zalogowany by komentować.